czwartek, 26 września 2013

Papryka po rumuńsku

Czyli najwspanialsze wydanie papryki....poznałam na pewnej kolacji. Wspaniałej kolacji. Uwielbiam te kolacje.Odbywają się około 2 razy do roku, ale...za to jakie. Nasi przyjaciele z Rumunii serwują nam pyszne jedzenie, niepowszechne, inne. Mało tego udaje nam się, wyjśc jeszcze z czymś:) Jak wspaniale.
Paprykę , którą jadłam u Nich ostatniego razu....śniła mnie się wręcz, była niebiańska.Cel w 10tkę w mój smak gust, o tak! Mało tego dosyć,że papryka sprawiła,że oszalałam to gdy zaproponowano aby jąposypać serem feta...też z Rumunii, odleciałam zdaje się.
Podzielę się tym z Wami.Koniecznie.
Proces gdzie grill raczej szykuje sie na zimowanie, jest nieco utrudniony, i bardziej czasochłonny,ale WARTO!I można po prostu pobawić sie opalaniem papryki nad gazem. Oczywiście ktoś mógłby powiedzieć, że piekarnik załatwi sprawę. Lecz...to nie to samo, to...już nie to niebo.
Joanno, dzięki!
no i jeszcze jedno. warto owe papryki zacząć robić już! Powód? CENA. A za chwilę papryki będą powyżej 10 zł/kg. No i w Rumunii papryke taka jada się jako dodatek do wielu dań, zatem aby nie ponosić kosztów zimą, mrożą opaloną paprykę i w mróz cieszą się odmrożonym słońcem pyyyyysznym słońcem!
Opalane papryki

Składniki:
* 6 papryk,:2 żółte, 2 czerwone,2 zielone
* sól, do posypania
* miód ok.10 łyżek
* ocet ok 50 ml
* woda ok.150 ml

Sposób na cudne papryki:
1. Papryki umyć. Włączyć palnik gazowy, opalać paprykę nad gazem, o tak:
Opalanie nad gazem
2.Papryka będzie gotowa gdy będzie...czarna o jak tu:
prwada,że śliczne?






 albo tak:
3. Następnie opalone papryki kładziemy ,np. na talerz . Sypiemy lekko solą, i i gorące przykrywamy,np. garnkiem. Mają się spocić.
4. Moje pociły się całą noc:) a wystarczy ok.05-1 h. Zdejmujemy garnek z papryk usuwamy skórę, o tak:
5. Powstałego sosu nie wolno wylać! To najwspanialszy smak, z tej pociny.
6. Sos z pociny wlewamy do miseczki. Do miseczki, w której będzie nasz płyn, służący do kąpeili papryk.
Zalewa to: sok z papryki, woda, miód i ocet. Wszystko mkieszamy i wkładamy papryki.
7. Papryki kapią się w zalewie, min. 24 h, w lodówce oczywiście, i...gotowe.
SMACZNEGO!!!

Mnie najbardziej smakuja z fetą , ta prawdziwą owczą krowią, o to jest to!
p.s. wczoraj 26.09.2013 prawie rok po wpisie zrobiła kilkanaście papryk piecząc je w piekarniku w wysokiej temperaturze i na opcji"wentylator-wicher", równie smaczne, równie warto!!!także pojawiła się ciemna skórka, łatwa do usuniecia.
proces pieczenia w temperaturze 250 stopni trwał ok 30 min.











5 komentarzy:

  1. TO PRAWDĄ, A JAKIE SMACZNE...MMMHHMMH:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Siema. Przepis jest świetny już trzeci raz robię. Mam pytanie, czy próbowałaś te papryki w tej zalewie marynować?

    OdpowiedzUsuń
  3. Siema. Przepis jest świetny już trzeci raz robię. Mam pytanie, czy próbowałaś te papryki w tej zalewie marynować?

    OdpowiedzUsuń
  4. cieszę się ,że smakuje. też uwielbiam. nie próbowałam szczerze mówiąc,ale przyznam również , że miałam taki zamiar przy ostatnim razie lecz małzonek stwierdził , że to nie ma sensu, że na pewno szybko zniknie. miał racje, zniknęły. i nie wiem ile bym musiał ich zrobić by zostały na później. jeśli to się w końcu uda, napiszę. jeśli Ty zrobisz, daj również znać.

    OdpowiedzUsuń